Skąd pochodzimy, dokąd zmierzamy
2013|07|28
Razem czy osobno? Tak, a może inaczej? Nieustannie podejmujemy mnóstwo ważących na naszej przyszłości decyzji. Wyborów, które mają silny wpływ na naszą tożsamość, zarówno z samym sobą, jak i otaczającym światem. Dwie różne drogi, dwie zgoła odmienne historie, jedno zakończenie.
Dlaczego akurat „Siostry Lebeque” (reż. Felix Cabez) i „Elena” (reż. Petra Costa)? Oba filmy prezentują twórcze podejścia do sztuki. Z tą różnicą, że jedno z nich jest w pełni konstruktywne, a drugie prowadzi do niemalże całkowitej destrukcji. Każde z nich jest jednak formą artystycznego spełnienia. Nie mi oceniać, które z nich jest lepsze.
Razem
Siostry Labeque wspólnie tworzą już ponad 50 lat. Czas taki sprzyja wszelakim podsumowaniom i przemyśleniom. Tym cięższym, że Katia i Marielle na brak zajęć narzekać nie mogą. W wolnych chwilach (nielicznych) odkrywają z nami i przed nami swoje korzenie – taki powrót do dawno zapomnianiej hiszpańskiej przeszłości. W przypadku tych dwóch kobiet wpływów i naleciałości jest całkiem sporo – ojciec doktor, gracz rugby i chórzysta z Bordeaux; matka – Włoszka, nauczycielka muzyki. W jaki sposób doświadczenia całego życia je ukształtowały, dowiemy się wytrwale towarzysząc im za kulisami życia prywatnego i zawodowego.
Osobno
Każdy z nas choć przez krótki moment w swoim życiu marzył o wielkiej karierze. Elena poszła krok do przodu – postanowiła zrealizować ten plan. Zostawiła matkę i siostrę Petrę w rodzinnej Brazylii i ruszyła na podbój Nowego Jorku. 20 lat później, Petra, wyrusza w podróż śladem siostry. Na podstawie jej nagrań, zapisków i listów odwiedza znane jej z opowieści miejsca. W ten, wydawać by się mogło prosty sposób, Petra desperacko pragnie kontaktu z uraconą przed laty siostrą. Czy uda nam się odbudować tę więź?
Zakończenie
Jakkolwiek nasze losy by się nie potoczyły, ostatecznie i tak wszyscy pragniemy kontaktu i bliskości. Nie jesteśmy w stanie całkowicie wyprzeć się tego wszystkiego, co nasz ukształtowało. Możemy zostawić przeszłość, za nami, lecz prędzej czy później i tak znajdzie się Petra, dla której byliśmy całym światem i która zrobi wszystko by nas odnaleźć. Wobec tego, czy jest sens niszczyć te więzi?
Na „Elenę” zapraszamy do Małego Kina na godz. 18:15. „Siostry Labeque” zobaczyć można z kolei o godz. 19:30 w Energetycznym Kinie PGE. Wyboru dokonać musicie sami.
Dawid Świeży, „Głos Dwubrzeża”